Jak żyć z PCOS i jakie są możliwości leczenia?

Diagnoza PCOS nie musi oznaczać rezygnacji z marzeń o dziecku czy normalnym życiu. To prawda, że zespół policystycznych jajników to choroba przewlekła, ale dzisiaj mamy wiele możliwości, które pozwalają kontrolować objawy, poprawić samopoczucie i zadbać o płodność.

Zespół policystycznych jajników to przewlekłe zaburzenie hormonalne i metaboliczne, które dotyczy nawet co dziesiątej kobiety. Objawia się głównie nieregularnymi miesiączkami, problemami z owulacją, nadmiernym owłosieniem, trądzikiem czy trudnościami z utrzymaniem wagi. Jak ją skutecznie okiełznać?

Leczenie PCOS – co jeść, a czego unikać

Dieta naprawdę ma ogromne znaczenie przy leczeniu PCOS. Często słyszę od pacjentek: „To co, już nigdy nie zjem kawałka ciasta?” albo „Czy muszę liczyć każdą kalorię?”. I zawsze odpowiadam: nie chodzi o zakazy, ale o to, by pomóc Twojemu organizmowi działać spokojniej i stabilniej.

Największym wrogiem przy PCOS są nagłe skoki cukru. Dlatego staraj się unikać białego pieczywa, słodyczy i słodkich napojów, bo one podbijają insulinę i nasilają objawy. Fast food, tłuste sosy czy gotowe przekąski też nie będą Twoimi sprzymierzeńcami – często zwiększają stan zapalny w organizmie. Ale nie chodzi tylko o to, czego nie jeść. Dużo ważniejsze jest to, co warto wprowadzić na stałe. Twoimi najlepszymi przyjaciółmi są produkty pełnoziarniste, warzywa i owoce o niskim indeksie glikemicznym, zdrowe tłuszcze i chude białko. Kiedy zamienisz białą bułkę na razowy chleb, słodką przekąskę na garść orzechów czy chipsy na hummus z marchewką, naprawdę poczujesz różnicę.

Polecane (łagodzą objawy): Niewskazane / do ograniczenia (nasilają objawy):
Warzywa (szczególnie zielone: brokuły, szpinak, jarmuż) Słodycze i cukry proste (batony, ciastka, napoje gazowane)
Owoce o niskim IG (jagody, maliny, truskawki, jabłka) Biała mąka, biały ryż, jasne pieczywo
Produkty pełnoziarniste (kasza gryczana, komosa ryżowa, pieczywo razowe) Fast food, produkty smażone w głębokim tłuszczu
Chude białko (drób, ryby, jaja, soczewica, ciecierzyca) Tłuste mięso czerwone, przetworzone wędliny
Ryby morskie (łosoś, makrela, sardynki – źródło omega-3) Nadmiar nabiału tłustego (sery żółte, śmietana)
Zdrowe tłuszcze (oliwa, orzechy, awokado, siemię lniane) Tłuszcze trans (margaryny, gotowe ciastka, chipsy)
Ziołowe napary (mięta, melisa, pokrzywa) Nadmiar kawy i mocnej herbaty (więcej niż 2 filiżanki dziennie)
Woda, napary bez cukru Alkohol (szczególnie piwo i słodkie drinki)

Zmiana diety nie działa z dnia na dzień, ale moje pacjentki, które konsekwentnie wprowadzają zdrowe nawyki, często zauważają poprawę cykli, spadek masy ciała i zmniejszenie trądziku.

Kto leczy PCOS?

W przypadku PCOS najlepiej, gdy nad Twoim zdrowiem czuwał zespół specjalistów. Najczęściej pierwszym krokiem jest ginekolog, który zbada Cię, zrobi USG i poprowadzi dalszą diagnostykę. Bardzo pomocny bywa też endokrynolog, bo PCOS to nie tylko jajniki, ale i cała gospodarka hormonalna oraz metaboliczna. Jeśli trafisz do ginekologa-endokrynologa, masz w jednej osobie oba spojrzenia.
Ogromne znaczenie ma także wsparcie dietetyka, pomoże Ci tak dobrać sposób odżywiania, żeby złagodzić objawy i poprawić samopoczucie. Coraz częściej mówię też pacjentkom, że warto zadbać o psychikę. PCOS bywa trudne emocjonalnie, i tu nieocenioną rolę odgrywa psycholog, który pomoże Ci lepiej poradzić sobie ze stresem, wahaniami nastroju czy obniżoną samooceną.


Sprawdź także:
Nieregularne miesiączki i włosy na twarzy? Sprawdź, czy to nie PCOS


PCOS a waga

Być może słyszałaś, że PCOS zawsze oznacza nadwagę. To nieprawda. Znam pacjentki szczupłe, które zmagają się z tą chorobą, a ich jedynym objawem są nieregularne miesiączki czy problemy z owulacją. Ale faktem jest, że wiele kobiet z PCOS ma większą tendencję do przybierania na wadze i trudniej im schudnąć.
Dlaczego tak się dzieje? PCOS bardzo często wiąże się z insulinoopornością, czyli sytuacją, gdy Twój organizm gorzej radzi sobie z glukozą. Wtedy poziom insuliny rośnie, a to sprzyja odkładaniu tkanki tłuszczowej, zwłaszcza w okolicy brzucha. Czasami słyszę w gabinecie: „Staram się jeść zdrowo i ćwiczę, a waga ani drgnie”. To naprawdę częste i nie oznacza, że robisz coś źle, to po prostu efekt zaburzeń hormonalnych.
Dlatego tak ważna jest odpowiednia dieta, ruch i leczenie – wszysto razem.

PCOS a wiek

Objawy PCOS mogą pojawić się już w okresie dojrzewania, zwłaszcza jeśli cykle od początku są nieregularne i towarzyszą im inne symptomy, takie jak trądzik czy nadmierne owłosienie. Średni wiek, w którym choroba jest diagnozowana, to 20-30 lat, najczęściej w momencie starań o ciążę lub wtedy, gdy objawy stają się uciążliwe i skłaniają do wizyty u lekarza. W okresie menopauzy dolegliwości związane z cyklem stopniowo ustępują, ale problemy metaboliczne, takie jak insulinooporność, ryzyko cukrzycy czy chorób serca, wciąż pozostają i wymagają kontroli.

Leczenie PCOS – psychika

O PCOS mówi się głównie w kontekście cykli i płodności, a zapomina o psychice. Tymczasem moje pacjentki bardzo często zmagają się z:

  • obniżoną samooceną przez trądzik czy owłosienie,
  • stresem i poczuciem winy przy problemach z zajściem w ciążę,
  • wahaniami nastroju związanymi z hormonami.

Dlatego podkreślam, że wsparcie psychologa, grupy wsparcia albo psychoterapii to ważny element leczenia PCOS. Nie chodzi tylko o „radzenie sobie z chorobą”, ale o jakość życia.


Sprawdź także:
Jak być szczęśliwym? Psycholog Agnieszka Świtała-Kosik


Nieleczony PCOS

PCOS to choroba, która rozwija się powoli, czasem przez lata, zanim zostanie postawiona diagnoza. Średnio rozpoznaje się ją u kobiet między 20. a 30. rokiem życia, ale objawy mogą zaczynać się już w okresie nastoletnim. Nieleczone PCOS zwiększa ryzyko poważnych konsekwencji zdrowotnych: niepłodności, cukrzycy typu 2, nadciśnienia, chorób sercowo-naczyniowych. Dlatego tak ważne jest, by nie bagatelizować objawów i zgłosić się do specjalisty.

Z PCOS można żyć normalnie, mieć zdrowe dzieci i czuć się dobrze w swoim ciele, pod warunkiem, że choroba jest właściwie zdiagnozowana i leczona.

Dr Agnieszka Osińska, ginekolog-endokrynolog

Dlaczego nie zachodzę w ciążę? Badanie drożności jajowodów

Kiedy już kolejny raz test ciążowy wskazuje na wynik negatywny, czas poszukać przyczyn niepłodności. Czasem są to zaburzenia owulacji, czasem hormony, czasem problemy po stronie partnera. Ale równie często „winne” są jajowody, niedrożne lub nawet uszkodzone. Właśnie wtedy kierujemy pacjentkę na HyCoSy, czyli nowoczesne, nieinwazyjne badanie drożności jajowodów.

To jedno z tych badań, o których rzadko się mówi na początku diagnostyki, a które potrafią naprawdę wiele wyjaśnić. Szczególnie gdy wszystko inne wygląda dobrze, a ciąży nadal brak.

Objawy niedrożności jajowodów – jak to rozpoznać?

Niestety, niedrożność jajowodów zwykle nie daje żadnych objawów. Nic nie boli, nie piecze, nie krwawi. Dlatego tak trudno ją wykryć bez badania. Najczęstszy objaw to po prostu… brak ciąży mimo owulacji i starań.

Niedrożność jajowodów – przyczyny

Skąd się bierze niedrożność jajowodów? Niestety, często nie mamy jednego konkretnego powodu, to efekt różnych zdarzeń z przeszłości. Czasem coś, co wydawało się „niewinne” wiele lat temu, zostawia ślad w układzie rozrodczym.

Do najczęstszych przyczyn niedrożności jajowodów należą:

  • przebyte zapalenia przydatków (najczęściej po infekcjach intymnych),
  • chlamydioza i inne choroby przenoszone drogą płciową,
  • endometrioza,
  • zrosty po operacjach w obrębie jamy brzusznej (np. po wyrostku robaczkowym, cesarskim cięciu, usunięciu torbieli),
  • wcześniejsze ciąże pozamaciczne,
  • powikłania po zapaleniu otrzewnej.

Warto też pamiętać, że czasem niedrożność jest częściowa,  to znaczy, że kontrast w badaniu przechodzi tylko do pewnego momentu. I właśnie takie sytuacje wymagają dalszej diagnostyki, bo mogą być „na granicy” – nie powodują dolegliwości bólowych, ale skutecznie utrudniają zajście w ciążę.

Na czym polega badanie drożności jajowodów?

HyCoSy to nowoczesne, bezpieczne badanie, które wykonujemy w gabinecie, pod kontrolą USG. Nie potrzeba promieniowania, nie trzeba jechać do szpitala. Jak to wygląda?

W skrócie:

  • zakładamy wziernik,
  • wprowadzamy cienki cewnik do szyjki macicy,
  • podajemy specjalną piankę kontrastową.

Na ekranie USG obserwujemy, czy kontrast przepływa przez jajowody. Jeśli tak – są drożne. Jeśli nie – mamy podejrzenie niedrożności.

Czy badanie drożności jajowodów boli?

Badanie trwa kilka minut. Czy boli? Powiem uczciwie: bywa nieprzyjemne. Niektóre pacjentki mówią, że bolało jak miesiączka. Inne, że bolało bardzo. A jeszcze inne: „Spodziewałam się czegoś dużo gorszego”.
Dlatego prosimy, żeby pół godziny przed badaniem wziąć środek przeciwbólowy – tabletkę lub czopek. To naprawdę robi różnicę.

Kiedy zapisać się na badanie HyCoSy?

To bardzo ważne: badanie jajników wykonuje się zawsze po miesiączce, ale przed owulacją. Zwykle między 7. a 10. dniem cyklu. I jeszcze jedno: od miesiączki do dnia badania nie współżyjemy. Nawet jeśli staracie się o dziecko. Dlaczego? Bo jeśli owulacja była wcześniej i doszło do zapłodnienia, badanie mogłoby zaszkodzić wczesnej ciąży.

Jak szybko są wyniki i co dalej?

Wynik badania jajowodów jest dostępny od razu. W trakcie badania widzimy na USG, czy kontrast przepływa, czy nie. To nie jest badanie, na które trzeba czekać tygodniami.

Co jeśli jajowody są niedrożne?

Wtedy po prostu rozmawiamy. Spokojnie, krok po kroku, o tym, co dalej, jakie są możliwości, co warto rozważyć. I tych możliwości jest kilka: np. laparoskopia. To zabieg operacyjny w znieczuleniu ogólnym, ale przeprowadzany małoinwazyjnie, czyli przez kilka małych nacięć w powłokach brzusznych. Do wnętrza wprowadza się kamerę i specjalne narzędzia, dzięki którym można dokładnie obejrzeć jajowody, macicę, jajniki, potwierdzić lub wykluczyć niedrożność a w niektórych przypadkach od razu udrożnić jajowód lub usunąć zrosty.
To już oczywiście procedura szpitalna, ale dla wielu pacjentek bywa kluczowa, po niej często udaje się zajść w ciążę naturalnie. Czasem jednak już na etapie HyCoSy widzimy, że jajowody są całkowicie niedrożne lub nie do uratowania, wtedy nie warto tracić czasu i sił na kolejne badania. Kierujemy pacjentkę od razu do specjalistów leczenia niepłodności, gdzie można rozważyć zapłodnienie in vitro, które omija jajowody.

To trudna decyzja, ale często najkrótsza droga do celu.

Dr Agnieszka Osińska, ginekolog, endokrynolog

Kontakt

Masz pytania? Chcesz się zapisać na wizytę?
Zadzwoń lub napisz do nas. Odpowiadamy na wszystkie wiadomości.

Masz pytania? Zadzwoń


Zapisz się on-line!

Zapisy on-line